Pralinka - to imię samiczki jednego z najmniejszych jeleni świata w zoo w Warszawie
Pralinka urodziła się 16 lipca. Nie urośnie zbyt duża, ponieważ pudu południowy osiąga do ok. 40 cm w kłębie. Młoda pudu to córeczka Evy i Pitchu. Stołeczny ogród zoologiczny ogłosił plebiscyt na imię dla małej. W tym roku wszystkie zwierzęta urodzone w warszawskim zoo otrzymują imiona na literę P. Internauci spośród wielu propozycji wybrali imię Pralinka - zdobyło ponad 70 proc. głosów.
"Plebiscyt na imię samiczki znacznie wykroczył poza granice naszego kraju. Otrzymaliśmy wiele propozycji imion z całego świata. Pralinka dała się poznać m.in. w Stanach Zjednoczonych, Indiach, Grecji, Niemczech i Japonii. Śmiało można powiedzieć, że maluszek zrobił absolutną furorę" - napisał w mediach społecznościowych ogród zoologiczny.
Zaprosił też do obserwacji Pralinki, choć jak podkreślił, pudu to gatunek raczej nieśmiały i nieraz wymaga sporo cierpliwości w obserwacji.
Pudu południowy to mały ssak z rodziny jeleniowatych występujący w Ameryce Południowej. Jest niewiele większy od swojego kuzyna, pudu północnego, co czyni go drugim najmniejszym jeleniowatym świata. Populacja pudu południowego stale się zmniejsza w wyniku utraty siedlisk. Obecnie gatunek ten znajduje się w kategorii bliski zagrożeniu.
Dorosłe samce ważą poniżej 15 kg i mają w kłębie zaledwie 30-40 cm, samice są o ok. kilograma lżejsze. Zwierzęta te mają stosunkowo długą sierść składającą się z charakterystycznych, pustych w środku włosów. Umaszczenie jest zmienne sezonowo – od rudawocynamonowego w porze ciepłej po ciemnobrązowego zimą. U młodych, jak u wielu innych jeleniowatych, występują jasne plamki na bokach ciała. Samce mają krótkie (ok. 7 cm), ostre, nierozdwojone poroże, które zrzucają w lipcu.
Dokładny zasięg pudu południowego jest dość trudny do określenia, bo ssak ten jest bardzo płochliwy i rzadko widziany.
Pudu południowy jest roślinożercą. Wyszukuje w lasach wysoko odżywcze części roślin – zjada liście, pąki i owoce z gałęzi krzewów. (PAP)
mas/ agz/