Złożyliśmy wniosek o wydanie tzw. rozstrzygnięcia nadzorczego
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski wydał zarządzenie, w którym wprowadził standardy równego traktowania w podległym mu urzędzie - zakazano wieszania tam krzyży, a urzędnikom eksponowania symboli religijnych na biurkach.
W poniedziałek podczas konferencji prasowej w Sejmie posłanka Małgorzata Gosiewska poinformowała o złożeniu w urzędzie wojewódzkim wniosku o wydanie tzw. rozstrzygnięcia nadzorczego w sprawie zarządzenia Trzaskowskiego.
“Chodzi o stwierdzenie nieważności zarządzenia prezydenta miasta stołecznego Warszawy z dnia 8 maja w sprawie wprowadzenia tzw. standardów równego traktowania w urzędzie miasta stołecznego Warszawy. Standardy, które mają w dużej mierze polegać na tym, że będzie dyskryminowało się katolików” - podkreśliła posłanka.
“Będzie zdejmowało się krzyże, o które walczyły pokolenia Polaków” - oceniła posłanka. "Nie można, w imię tzw. równego traktowania, dyskryminować większości, czyli katolików, poprzez zdejmowanie krzyży, poprzez zapisy, które sprowadzają się do tego, że uroczystości organizowane przez miasto stołeczne Warszawa mają być uroczystościami świeckimi, bez symboli religijnych, bez kapłanów, bez księży” - powiedziała Gosiewska.
Poseł Michał Dworczyk podkreślił, że to, co próbuje zrobić prezydent Warszawy, jest tak naprawdę ograniczeniem wolności, na co nie może być zgody. Dodał, że “nie może też być zgody na atakowanie symbolu krzyża”.
“Mam nadzieję, że wojewoda przychyli się do naszego złożonego dzisiaj rano wniosku, a jeżeli nie, to będziemy konsekwentnie podejmować dalsze działania, aby to szkodliwe zarządzenie zostało uchylone” - zapowiedział Dworczyk.
W piątek prezydent Warszawy, wyjaśniając powody wydania zarządzenia, podkreślał, że jest to szerokie zarządzenie, które dotyczy kwestii związanych z równouprawnieniem i zakazem dyskryminacji, natomiast wskazano w nim także, że przestrzenie, w których są obsługiwani warszawiacy, powinny być neutralne; zarządzenie nie dotyczy szpitali, szkół czy ośrodków pomocy społecznej. Zapewnił, że "nikt nie zamierza prowadzić żadnej krucjaty, ani postępować w sposób dogmatyczny". Dodał, że chodzi o pewne uporządkowanie sytuacji wynikające z wielu pytań o to, czy urzędy powinny być miejscem, w którym eksponowane są symbole religijne. (PAP)
agg/ par/