Kierował pojazdem i jednocześnie spożywał alkohol
W trakcie poszukiwań osób zaginionych wykonuje się wiele czynności. Część zaangażowanych osób sprawdza teren przyległy do miejsca zamieszkania, inni z kolei kierunek, w którym mogła oddalić się zaginiona osoba. Policjanci rozpytują mieszkańców, próbując ustalić okoliczności i ewentualne miejsca dokąd mógł się udać zaginiony. Metodycznie, dzieląc na sektory, sprawdzane są miejsca przyległe do miejsca zamieszkania lub tego, gdzie osoba była widziana. Część patroli z kolei patroluje drogi w pobliżu miejsca zaginięcia, każdorazowo zwiększając zasięg. Podczas takiego patrolu świebodzińscy policjanci zauważyli motorowerzystę, który jechał bez kasku i w trakcie coś pił. Mężczyzna na widok policjantów wyrzucił trzymany przedmiot i nadal jechał naprzeciw radiowozu. Sposób jazdy, chwiejny, wskazywał, że mężczyzna może być pod wpływem alkoholu, dlatego też policjanci zdecydowali się poddać kierującego kontroli drogowej. Już po podejściu do 48-latka funkcjonariusze wyczuli silną woń alkoholu. Jak się okazało, mężczyzna ma ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Oświadczył, że wybrał się na „spacer” z psem, którego przewoził skuterem, jednocześnie miał ochotę na piwo, dlatego nie założył kasku. W związku z tym, że nie jest to pierwszy raz kiedy został zatrzymany za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, mężczyźnie grozi nie pięć, a dziesięć tysięcy złotych obowiązkowej wpłaty na Fundusz Pomocy Osobom Poszkodowanym i Pomocy Postpenitencjarnej, ponadto minimum 3-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, oraz nawet do 2-lat pozbawienia wolności.